Compositor: Não Disponível
Cóż to była za walka! - Zdziwią się Bogowie
Gdy popatrzą na zlane krwią pobojowisko
ŻAdna pieśń tej bitwy czynów nie opowie
Wszędzie tylko trupy, od posoki ślisko
Mgła czerwona mi oczy zasnuwa powoli
Lecz mam pewność, że dzielnie stawałem w szeregu
Wokół cisza się wzmaga I nic mnie nie boli
Choć wkrótce się znajdę na Umarłych Brzegu
Czekam teraz na orły, wszak tak być powinno
By orły zabrały dusze wojowników
Słońce już zachodzi I robi się zimno
Trupy zmarłych leżą w malowniczym szyku
Dziękuję Ci Matko - Mokoszy łaskawa
Za to, żeś mnie zrodziła I dawała siłę
Idzie koniec, oczy przesłania mgła krwawa
W Twoim łonie - kolebce dziś znajdę mogiłę
Dziękuję Ci Rodzie - starcze srebrnobrody
Za to, że bogactwem hojnie mnie darzyłeś
Zawsze miałem dość ziemi, powietrza I wody
Ty we mnie odwagę I ogień wszczepiłeś
Dzięki Ci Perunie, za dobrą śmierć w boju
To Ty kłam zadałeś plugawym oszczercom
Co mi jad sączyli do sławy napoju
Ty za to skarałeś ich hańbiącą śmiercią
Przyjmij mnie do siebie dziś, Nawijski Panie
Któryś mnie nauczył słowa zakląć w pieśni
Bo zanim rozlegnie się koguta pianie
Uleci duch dumny z mej przebitej piersi